czwartek, 5 maja 2016

#11 HSGD

Dzisiaj jakoś dużo. Strasznie dużo. Jest 14, a ja już zjadłam prawię połowę tego co mogę. No cóż, najwyżej przegłoduje :) Oglądam Blok Ekipę, śmieszy bardzo szczególnie jeśli ktoś jest z Warszawy albo okolic. :P
Niedługo będę zamawiać hula hop, przy okazji dorobię się szczotki z włosia dzika. Myślę nad kupnem masła kokosowego żeby moje włosy jakoś lepiej wyglądały. Zwyzywali mnie wczoraj od spaślaków, jeszcze zobaczymy kto będzie spaślakiem jak będę ważyć mniej niż 50kg.


Wyszłam na dwór jakiś czas temu. Pochodziłam z psem, a teraz (19:30) kiedy to piszę o mało zawału nie dostałam. Swędzi mnie głowa, czuje jakiegoś robala. Lecę do mamy jak szalona żeby mi wyczesała bo może to kleszcz był, a tu pająk. Mały obrzydliwy pająk. Matko, nienawidzę robali.

jogurt, banan, jabłko ok 240
parówka drobiowa, kromka chleba 200
serek wiejski light 115
kubuś mus 69
pierś z kurczaka (papirus), ryż ok 350

974/1000

2 komentarze:

  1. ja ostatnio się obudziłam a na ścianie przy łóżku pająk, zaczęłam krzyczeć aż mama przyszła i go zabiła, też nienawidzę robali ;C

    OdpowiedzUsuń
  2. Też czasem tak mam - pół dnia, a ja już zjadłam tak dużo... No cóż, zmieściłaś się w limicie, więc chyba jest okej. :) A tym, co Cię zwyzywali jeszcze utrzesz nosa. :p

    OdpowiedzUsuń