wtorek, 10 maja 2016
Czemu nic nie ma
Nic nie ma, nie mogę się pozbierać. Ciągle jem, od wczoraj sobie obiecuję, że dzisiaj zjem normalnie. Ale po co? Przecież jest ok, nie, nie jest. Dziadek znowu zaczął pić, znowu zaczną się awantury i totalny brak kasy. A przez ponad pół roku było ok... Jutro się ogarnę, naprawdę. Zaopatrzyłam się w 'różowego glutka' którego znać możecie od Kociaka. Jest słodki. Za słodki. Nie wiem czy działa bo jadłam ok 2000kcal przez 4 dni. Muszę to ogarnąć na jutro, tak. Katuję nowy album Biersacka, nadal jednak czekam na 5 album jego zespołu. Dopóki nie ma cieszę się tym co nagrał, jest powolne. Ma cudowny głęboki głos, męski, piosenki sensowne. Dostępne na Spotify - Andy Black. Dorobiłam się dziś aż 3 zajadów, masakra. Jednego nie widać, drugi tak średnio bo jest bezpośrednio na środku dolnej wargi, a trzeci w kąciku ust. Leżę teraz, czytam blogi, katuję Biersacka. Jestem wysmarowana tlenkiem cyjanku. Oby do jutra zajady się zmniejszyły, jak nie to przynajmniej gęby po jedzenie nie otworzę. Zważyłam się kilka minut temu, 76kg. Ból niesamowity, chaotycznie, niespójnie, ale cokolwiek jest. Nie chcę tu nikogo zostawiać dopóki nie osiągnę celu. A może i dłużej, nie wiem. Walczyć dalej będę, nie wiem czy z HSGD czy wezmę coś innego. Muszę coś znaleźć, może jakieś propozycje? Byle nie 300-600kcal, dla mnie na razie to za mało. Ewentualnie zaatakuje HSGD 3 raz, ani razu jej nie kończąc...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Może spróbuj AIT? Trzymam kciuki żeby w końcu się udało ;)
OdpowiedzUsuńNie można mieć 3 zajadów ;p Zajady to rany w samych kącikach ust, biorą się z braku witaminy B2 (?) kup sobie w aptece i bierz regularnie a problem nie wróci. Może masz na myśli nie zajady a opryszczkę/zimno.
OdpowiedzUsuń